Wikisłownikarz:Ryba g

Z Wikisłownika – wolnego słownika wielojęzycznego

Witaj na mojej stronie użytkownika!

Jestem absolwentem filologii hiszpańskiej i studentem filologii germańskich (angielskiej, niderlandzkiej i duńskiej) na UAM w Poznaniu. Interesuję się zmianą językową, dialektologią, polityką językową i kwestiami związanymi z powstawaniem językowych standardów. W ramach mojej działalności uniwersyteckiej i zawodowej zajmuję się głównie językami romańskimi i germańskimi, ale języki słowiańskie również zajmują wśród moich zainteresowań bardzo poczesne miejsce. Serdecznie zapraszam na moją stronę użytkownika na angielskiej Wikipedii, gdzie dowiesz się więcej na temat mojej znajomości języków obcych.

Jak chodzi o mój ojczysty język polski (i szeroko pojętą grupę lechicką), to, oprócz znajomości tzw. standardu, mam dzięki śp. rodzicom mojej mamy sporą (choć fragmentaryczną) znajomość dialektu południowokresowego, takiego, jakim posługiwała się doskonale wykształcona szlachta (ze str. babci) i wykształcona od pokoleń polska ludność nieszlachecka (ze str. dziadka). Dzięki temu, że mama przez całe dzieciństwo spędzała wakacyjne miesiące w Czorsztynie i dzięki licznym wakacjom spędzonym w Tatrach i Pieninach również przeze mnie, wiem sporo o gwarze podhalańskiej. Jako że dziadkowie spędzili pierwsze lata powojenne w Zabrzu oraz dzięki badaniom własnym, mam też pewną znajomość śląskiego. Znam większość zasad rządzących śląską wymową i morfoskładnią; nieźle znam też śląskie konwencje ortograficzne (zarówno steuerowy szrajbůnek, jak i proponowaną przez komisję dr Tambor standardową pisownię). Słownictwo kresowe i całkiem liczne elementy leksykalne pochodzące z góralszczyzny i śląskiego spenetrowały moją rodzinną polszczyznę do tego stopnia, że o ich przynależności dialektalnej uświadamiają mnie dopiero moi wielkopolscy koledzy. Dzięki tacie i faktowi, że wychowałem się w średniej wielkości mieście w Wielkopolsce, a studiuję w Poznaniu (gdzie studiowała też cała moja najbliższa rodzina), znam dialekt wielkopolski, w tym trochę gwary wiejskie, z którymi mam sporadyczny kontakt, i gwarę poznańską. Trudno powiedzieć, żeby wielkopolski był moim dialektem dominującym, różnie z tym jest. Wiele słownictwa rozpoznaję, ale nie używam, chyba że na żarty. Najmniej jego cech przeszło do mojej prozodii; najwięcej do fonetyki międzywyrazowej, chociaż i tu zdarzają się wyjątki. Interesuję się też kaszubskim.